Nie lubie robic zakupow,ale zyc sie nie da inaczej i czasami wypuszczam sie do pasazu niedaleko nas,jest tam duzo roznych sklepow o roznej tematyce ale jak tam jestem ,to nie moge ominac sklepu o nazwie Boyes w Polsce pewnie nikt o nim nie slyszal .Jest to sklep z roznymi rzeczami ,od ubran ,po kuchenne rzeczy ale ja tam czesto buszuje w regalach z rzeczami do robotek recznych.
Dzisiaj wlasnie tam poszalalam:))
oto moje male zakupki
oprocz tego kupilam dla mojej mamy i siostry kwiatki i stempelki
W kroliczku postepow nie ma a to dlatego ,ze pomylilam kolor i nie tym wyszylam co trzeba i teraz mam mniej niz wczoraj,buuu ale nic to ide wyszywac dalej:)
pozdrawiam
Oj jak ja żałuję, że w Polsce nie ma takich sklepów! A może i lepiej, bo znając swoją chomiczą dusze, przepuściłabym tam ostatni grosz ;-0
OdpowiedzUsuńach...jakie super drobiazgi :)
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę się doczekać swojej działki, hihi
buziaki
Widzę, że przydasiowe zakupy i u Ciebie :D Ja też ostatnio dokonałam niewielkich, ale niewiele ubyło z listy zachcianek :D
OdpowiedzUsuńmaszyna do szycia i żelazko - super - gigantyczne rozmiary nie ma co :)
OdpowiedzUsuńMnie nie powinno się do takich sklepów wpuszczać :D
OdpowiedzUsuń