prezent od mojego mężusia

pomożmy Ani

sobota, 8 września 2012

No to zaczynam

Jeszcze tak do końca to ja się nie ogarnęłam ale nie wiem czy kiedykolwiek to nastąpi:((
Jutro mój synuś idzie do szkoły ,więc może wtedy jakoś się to wszystko wyrówna,
oczywiście jak każda mama zastanawiam się jak to będzie i chyba bardziej się stresuję niż Michaś i może to lepiej:)
A jak już piszę o moim jedynaku to w piątek po 5 tygodniach oddał wreszcie połkniętego przed wyjazdem pieniążka.Moneta ma dwa centymetry średnicy i po takim czasie myśleliśmy ,że może gdzieś tam utknęła i ,że potrzebna będzie pomoc chirurga ale dzięki Bogu wystarczyły modlitwy:)
Moneta wygląda tak (dla porównania zwykła zapałka)


Urlop był super ale zdecydowanie za krótki:(
W tym roku odwiedziłam moją siostrę mieszkającą w Warszawie i spędziłam tak ogólnie 3 dni.Było super:) Dzięki Ula raz jeszcze za ten super czas z Wami


Dom może nie wykończony ale jest w Nim ciepło które każdy wyczuwa od samego progu:)


jednak większość urlopu spędziłam u mamy








uwielbiam spędzać tutaj czas:)
synuś z mężem jeździli nad jezioro się popluskać


a w przed dzień wyjazdu byliśmy w mini Zoo i oglądaliśmy różne zwierzątka
(niestety nie posiadam innego zdjęcia z moją osobą a na tym zdjęciu wyszłam strasznie grubo:( )


wszystkie zdjęcia są autorstwa mojego męża;)

Z robótek to ukończyłam magnolię i zaczęłam kolejny obrazek z tej serii czyli ostatni kwiat wiśni



Zakupów w tym roku nie robiłam ,tylko kilka najpotrzebniejszych rzeczy


nie mogło zabraknąć gazetek


i książek


jedną książkę wygrałam w candy u Jawory( jeszcze raz dziękuję)
Od Jawory dostałam też kartkę i nietypową zakładkę, bardzo mi się podoba:)




od mamy też dostałam książkę


siostra kupiła mi też drugą książkę z Tildą


od brata i Jego rodzinki dostałam herbaciarkę w której nie zamieszkały herbatki tylko...



niteczki ,jeszcze tylko dwie takie herbaciarki i będę wszystko miała w pięknym porządku:))

W tym roku pożyczyłam książki do przeczytania od mojej bardzo dobrej znajomej Irenki


i od mojej siostry Agnieszki


mam nadzieję, że zdążę w ciągu roku je przeczytać:)

Urlop zaliczam do bardzo udanych ale zdecydowanie za krótki:(
O ogródku w następnym poście bo za dużo by tego było na raz:)