poniedziałek, 30 kwietnia 2012
chyba wróciła ...moja wena
Witajcie! Długo mnie tu nie było ale od prawie trzech tygodni pogoda była paskudna i nic mi się nie chciało:( W poniedziałek wyszło słoneczko i powoli wróciła moja zagubiona wena Przez ten czas wyszywałam nieduży obrazek który wykorzystałam tak: Wczoraj uszyłam dwie rzeczy pierwsza to kieszeń na fartuszki(mój i syna) a druga to kieszeń na stolnicę Kalendarz czeka aż czasu troszkę więcej wyskubię,coś tam już powstało ale jeszcze nie jest koniec:(( W ogródku powoli zachodzą zmiany.Pomidory już wyrosły w domku i wczoraj wysadziłam je do ogródka,buraczki już wykiełkowały, marchew i pietruszka tez powoli się wybijają,więc nadzieja jest ,ze w tym roku będę cieszyć się własnymi zbiorami. Kwiatki też rosną ,"clematis" też się odbił i rośnie, frezje powolutku tez wybijają się i inne kwiatki też. Na koniec pochwale się ,że w numerze 251 Cross Stitchera został zamieszczone zdjęcie mojego "Taj Mahal" I to wszystko ,mam nadzieję ,że wytrwałyscie do końca.
Etykiety:
haft krzyzykowy,
ogrodek,
szycie
Subskrybuj:
Posty (Atom)