prezent od mojego mężusia

pomożmy Ani

sobota, 31 marca 2012

co u mnie

Od piątku 23 marca mam u siebie Mamę i nie miałam czasu żeby coś napisać ani niczego pokazać.
Nie ukończyłam kalendarza ale u nas jest już bardzo ciepło i prace w ogródku wołają ...
W niedzielę zrobiliśmy sobie małą wycieczkę do Whithby i okolic.
Nie wiedzieliśmy ,że te tereny są takie wyboiste, raz jechało się w dół a raz w górę i taka przejażdżka jak na diabelskim młynie i niestety mój synuś poczuł się bardzo chory i musieliśmy się zatrzymać i przebrać:(
Wybaczcie moją i mojego synka garderobę na zdjęciach








W ogródku wygląda tak










zrobiliśmy miejsce na warzywniak i planujemy w najbliższym czasie wysiać sałatę, pomidory i inne warzywka.
Mam nadzieję ,że nie zanudziłam Was moimi zdjęciami;)
pozdrawiam i mam nadzieję,że niedługo pokaże skończony kalendarz.