W ogródku prace idą bardzo powoli ,bo nie bardzo mogę w nim pracować z powodu bólu w rękach i kolanach a wiadomo,że są bardzo potrzebne do wykonywania wszelakich prac i to nie tylko w ogródku .
Wiadomo troszkę pomaga mi mąż ,ale nie zawsze ma czas :(
więc tak sobie powolutku idę do przodu i mam nadzieję ogarnąć go przed zimą :)
tak ślimaki objadły mi prymulkę :(
moja dynia ,niestety nie będzie się nadawała do zjedzenia ale jako ozdoba na pewno będzie miała swoje miejsce :)
malina w tym roku jakaś wysuszona ,to chyba przez te upały latem
ale malinki rosną :)
borówka też rośnie i na wiosnę dosadzę jej towarzyszkę :) bo ponoć nie lubią samotności
W moim ogródku cały czas są jeszcze buraczki , marchewka i pietruszka. Z pomidorów w tym roku nie jestem zbyt zadowolona ale kilkanaście udało mi się zerwać i dojrzały :) niestety na przecier jest za mało buuu
W obrazku postępy są już bardzo widoczne :) Mniej pracy w ogródku zaowocowało w wyszywaniu.
tak było 8 września
a dzisiaj jest tak
I to by było wszystko na dzisiaj :)
dziękuje za komentarze i pozdrawiam serdecznie
Domma