prezent od mojego mężusia

pomożmy Ani

wtorek, 30 listopada 2010

Oj dlugo dzisiaj bedzie

Zaczne moze od tego,ze Michas od kilku dni chodzi do nowego przedszkola i przez pierwsze dni byl tam z tata a dzisiaj pierwszy raz zostal sam,bardzo plakal i nie chcial zostac ale tato nie mial wyjscia(podjelismy decyzje ,ze to bedzie dzisiaj i jesli by bardzo plakal i panie nie mogly sobie z Nim poradzic to wtedy bysmy go nie zostawiali) musimy go przystosowywac do przebywania w przedszkolu.Po pol godzinie maz zadzwonil ,zeby dowiedziec sie jak radzi sobie nasz maly chlopczyk i okazalo sie ,ze ...spi.Plakal chwile i zasnal u pani na rekach:))
Tego sie chyba nikt nie spodziewal,zabralismy go dzisiaj wczesniej i tak przez kilka dni bedziemy Go zostawiac i przychodzic wczesniej.Moze bedzie mu latwiej:)
Serce mi pekalo jak odbieralismy go z przedszkola a On sie rozplakal na nasz widok:((
Michasiowi jest ciezej niz angielskim dzieciom ,poniewaz nie zna jeszcze jezyka i nie rozumie co panie mowia,ale z tego co wiemy to dzieci i tak szybciej lapia jezyk niz dorosli wiec z czasem bedzie mu latwiej.
Gdy odbieralismy Michasia dostal malutkiego pieska ,ktorego przyslala dzisiaj Kankanka,piesek towarzyszy mu dzisiaj wszedzie i wszystkie ogladane bajki dzisiaj sa z pieskami:))Dziekuje Aniu za prezent:))




Jednak to nie wszystko co przyslala dla nas Ania ,od kilku dni wiedzialam ,ze leci do mnie piekna niebieska chusta i dzisiaj cieszy juz moje oko:))
Aniu jest naprawde sliczna i pieknie wykonana, Jestem szczesciara:))

Tak wygladala paczuszka:



A tak pieknie wykonana chusta




balwanek znalazl miejsce i tez juz sobie wesolo wisi




Oprocz tych rzeczy byl list i cos jeszcze dla ciala ale to juz zostanie tajemnica:))
Dziekuje Aniu wszystko mnie bardzo ucieszylo a list zachowam w specjalnym schowku:))
Po ladniejsze zdjecia zapraszam na blog ANKI

Prezent Anki sprawil mi tyle radosci ,ze nawet nie zepsul mi sie humor gdy zepsula mi sie niespodzianka dla pewnej mamy.
Od jakiegos czasu wokol mnie duzo jest przyszlych mam i pomyslalam sobie ,ze zrobie im niespodzianki ale im dluzej nad tym pracuje tym gorzej mi wychodzi:((
Oto co wczoraj i dzisiaj zmajstrowalam:

oto przybornik na lozeczko







Z daleka to nawet fajnie wyglada ale jak sie przyjrzec z bliska to gryzie w oczy niedoskonala lamowka a z tylu nie ladnie przyszyte troczki...coz szycie bez nauczyciela nie wychodzi mi dobrze,moze zapisze sie na jakies kursy???
Chyba jednak zostanie z nami ten przybornik a dla przyszlych mam zrobie cos co lepiej mi wychodzi:))

A na koniec pokaze to co wyszywam dla Michasia , dobrze odgadla Oaza to jest myszka a jak skoncze to na obrazku beda dwie myszki:))



mam nadzieje,ze dobrnelyscie do konca:))
Dziekuje za wszystkie mile slowa na temat moich prac:)
Zycze milego wieczoru:)) U nas dzisiaj jest duzy wiatr, bardzo zimno i snieg pod nogami.

czwartek, 25 listopada 2010

krótko co u mnie

Dziekuje kochane za wszystkie Wasze komentarze na temat misia i mojej "balonowej" nogi:))

Noga nabrala koloro i opuchlizna zeszla, zostalo tylko troszeczke ale zel dziala wiele i noga coraz sprawniejsza:))

Niestety co sie z tym wiaze mniej czasu na haftowanie,buuu.

Zaczelam ten nowy hafcik i jeszcze nie bardzo widac co jest co ale moze ktoras z Was zgadnie co to bedzie:))



Zmykam do wyszywania poki jeszcze moge poleniuchowac:))

Milenko!!Milo mi ,ze uwazasz mnie za Swojego Mistrza backstitchy ale chyba mnie przeceniasz ,tak naprawde to nie wiem jak sie je robi prawidlowo, kombinuje cos sama i wychodzi,nie zawsze tak jak chcem ;(
Ogolnie jestem jednak zadowolona ze swojej pracy:)
pozdrawiam

poniedziałek, 22 listopada 2010

Misio-Koniec

Dziekuje Wam kochane za troske o moja noge, dzisiaj jest juz o wiele lepiej, usztywnilam ja jak tylko moge ale tez duzo odpoczywam i robie oklady na przemian ze smarowaniem zelem.Wieksza czesc opuchlizny zeszla ale jeszcze trosze zostalo, cwicze ta noge jeszcze nie przemeczajac jej oczywiscie:))


Troszke sie przydala skrecona kostka ,bo przynajmniej skonczylam haftowac misia:))
Mis byl wyszywany na kanwie DMC 14ct w serduszka, dwoma nitkami ,pojedyncza ,laczona z dwoch kolorow, cieniowana nitka,satynowa i metalizowana:)

tutaj bez backstitchy



i z backstitchami



Kilka zblizen:







Teraz zabieram sie za kolejny obrazek a jaki pokaze jak juz cos bedzie widac:))
pozdrawiam

sobota, 20 listopada 2010

balony czesc druga :))

W temacie balonow pokaze calkiem inny balon ,ktory zagoscil na mojej nodze po tym jak schodzac ze schodow skrecilam noge...
Chyba mam nadwyrezone sciegno,nie wiem dokladnie bo zdjecia nie zrobili mi na pogotowiu ,wiec tylko sie domyslam.
Przepraszam za taka prywate ale teraz to mnie nawet smiesza te zdjecia:)
opuchlizna byla wieksza niz na zdjeciach:))
Tylko tyle dzisiaj ide odpoczac bo strasznie boli taki balonik:)
Tutaj zdjecia





a tutaj dla porownania

czwartek, 18 listopada 2010

Balony

Na urodziny Michasia kupowalismy balony, kupilam tez takie do modelowania bo bylam bardzo ciekawa czy cos sie z tego da zrobic:))
Niestety nie pomyslalam ,ze potrzebna bedzie specjalna pompka do balonow, wiec na urodzinach nie bylo fajnej zabawy z balonami.
Dzisiaj nadarzyla sie okazja bo tatus wczesniej kupil pompke i z Michasiem probowalismy cos wyczarowac:))
Prosze o wyrozumialosc ,poniewaz tworzylam po raz pierwszy i pokazuje moje nieudane twory,MIchasiowi nie przeszkadza,ze nie wie co to jest balon to balon hihi:)

kwiatek




piesek co szyje raczej ma jak zyrafa:)



motylek



a tutaj pokazuje potrzebna pompke i balony do wykonania podobnych i ladniejszych zwierzatek:))



W angielskim tesco powinna znajdowac sie przy produktach potrzebnych na przyjecia urodzinowe,koszt 2,5 funta

pozdrawiam i lece uczyc sie dalej hihi

Zlota kanwa

Mialo byc o zlotej kanwie,no wiec postaram sie wszystko wyjasnic:))
Kupilam kiedys specjalna farbke do farbowania tkanin i pisalam o niej tutaj klik

Tak wyglada opakowanie farbki ,nie ma jej duzo a cenowo cos kolo dwoch funtow



a tak kanwa po farbowaniu



Bedac w Polsce na wakacjach postanowilam jej uzyc,
potrzebna jest kanwa lub kawalek tkaniny ,ktory chcemy zafarbowac,pedzelek, zelazko i czas:))
Maczajac pedzelek w farbie malowalam kanwe dosc rownomiernie ,zeby byla jednolita.Warto podlozyc jakas gazete pod material ,bo farba przebija na druga strone.
Gdy pomalujemy calosc ,czekamy az wyschnie.Potem na lewej stronie prasujemy przez kilka minut dla trwalosci farby.
Po wszystkim przepralam to w cieplej wodzie troszke puscilo kolor ale i tak efekt jest zadowalajacy:))Napisze jeszcze ,ze prawie cale opakowanie zuzylam na dwa kawalki kanwy o wymiarach okolo 20cm na 27cm.Nie wiele tego ale wiecej nie bylo mi potrzeba:)
W razie pytan piszcie:))
pozdrawiam

Niespodzianka

Rano mialam napisac posta na temat kanwy ale o tym pozniej a dlaczego ,bo dostalam niesamowita i calkiem niespodziewana przesylke:))

Siostra Ula postanowila zrobic mi piekny prezent na moje urodziny i dzisiaj wlasnie do mnie dotarla:))
Bieglam za listonoszem bo nieslyszalam jak pukal i musialam wybiec na ulice hihi pewne myslam ,ze ja jakas zdesperowana jestem hihi ze tak za Nim gonie:)
Ale co ja tu pisac bede pokaze Wam te slicznosci

najpierw sliczna karteczka








i srodek kartki




na a teraz piekna ramka( na zdjeciu jest malutki Michas i ja)








Ciezko zrobic naprawde ladne zdjecia oddajace cale piekno tej ramki:((pogoda brzydka i jeszcze szybka nie daja ladnego efektu :))

Wiecej zdjec mozna ogladnac u mojej bardzo zdolnej siostry Uli jej zdjecia sa zdecydowanie ladniejsze:))


a tu jeszcze kartka urodzinowa dla Michasia



i srodek kartki




Ula bardzo bardzo Ci dziekuje za taki piekny prezent:) Kochana jestes !!!W slowach ciezko napisac jaka radosc jest w moim sercu dzisiaj:))

środa, 17 listopada 2010

Misio

Tak jak pisalam wczesniej zdjecia misia



tutaj zblizenie na metalizowana muline



Mam nadzieje,ze dzisiaj skoncze juz gwiazdke i zaczne backstitche:))
pozdrawiam i dziekuje za komentarze:)

Paczuszki na "podaj dalej"

Wiem juz ,ze wszystkie moje paczuszki doszly do wlascicielek dlatego moje je pokazac:)
Do kazdej paczuszki zrobilam woreczek









chustecznik (oprocz tego rozowego wszystkie trafily do paczuszek)



podkladke





jedna podkladka ,zostala zle przeze mnie zszyta przez nieostroznosc ucielam zbyt blisko kanwe i nie chcialam opozniac wysylek wiec dla Kasi dodalam brelok jako rekompensate za brzydka podkladke:)



do kazdej paczuszki byla jeszcze zakladka i slodycze,niestety zdjecia zakladek razem nie posiadam zwykle gapiostwo wychodzi.
Zakladki zostaly zrobione na zlotek kanwie ktora sama farbowalam specjalna farba.specjalnie zostawilam niedomalowany kawalek ,zeby mozna bylo porownac.



A tak wygladala przyladowa paczuszka(ta skurat jest dla Aeljot





i juz zapakowane



Wiem ,ze dzieczyna sie podobaly przesylki z czego jestem bardzo zadowolona, bo wiadomo ,ze cokolwiek robimy jest to wizytywka nas samych:))
dziekuje dzieczyna za rekalame na swoim blogu moich prac,milo ogladac ze komus sie podoba moja tworczosc:)
Dziekuje wszystkim zagladajacym za zyczenia i kazde mile slowo:)
pozdrawiam i uciekam ,bo musze z Michasiem do przedszkola gnac:)
Mis juz skonczony zostala do wyszycia gwiazdka i backstitche:)
zdjecia pozniej