Obiecuje ,ze jak bedzie juz u wlasciciela to odrazu pokaze Wam co wyszlo spod moich rak.
Napisze od razu ,ze sa to moje poczatki w szyciu i prosze o duza wyrozumialosc :)
Po uszyciu prezentu stwierdzilam ,ze moze cos jeszcze pocwicze i uszylam podusie dla mojego synka z braku odpowiednich materialow musialam "kombinowac" .
Pozwalam sie smiac jesli ktos bedzie mial ochote.
Michas najpierw popatrzyl a potem ja porwal i musialam prosic ,zeby zrobic zdjecia.
Oto moj potworek hihi: