czwartek, 27 września 2012
Kwiat wiśni 2
Witam!
Ostatnie dwa tygodnie miałam luźniejsze ,więc powróciłam do wyszywania kwiatów wiśni:)
Było tak
a teraz jest tak
Następna odsłona może będzie już niedługo...
pozdrawiam serdecznie
wtorek, 18 września 2012
Proszę o pomoc dla Maćka
Kochani jeśli ktoś z Was ma konto na Facebooku i ma chęć poświęcić choć pięć minut na kliknięcie to proszę zróbcie to
Maciek syn mojego kuzyna cierpi na bardzo rzadką chorobę Sanfilippo i klikając można zebrać pieniądze na badania nad tą chorobą
tutaj więcej informacji:
o tutaj
wystarczy wejść przeczytać kliknąć i udostępnić
proszę o pomoc i dziękuje:)
Maciek syn mojego kuzyna cierpi na bardzo rzadką chorobę Sanfilippo i klikając można zebrać pieniądze na badania nad tą chorobą
tutaj więcej informacji:
o tutaj
wystarczy wejść przeczytać kliknąć i udostępnić
proszę o pomoc i dziękuje:)
Etykiety:
Maciek Cegiela
sobota, 15 września 2012
chwalenia się ciąg dalszy:)
Nie mogłam się jakoś zebrać i zrobić zdjęcia rzeczy które dostałam od sióstr;)
Od Agi dostałam szare cudeńko
od Uli dostałam fioletowe cudeńko
Oba cudeńka już w użytku:)Dzięki kochane
A u mnie zastój w kwiatach wiśni na potrzeby synka powstał worek do szkoły, mam nadzieję, że nie wywoła żadnej afery:(
Smok na worku jest Walijską własnością a my mieszkamy przecież w Anglii, nie rozumiem tego jak w jednym kraju mogą być cztery różne flagi :( no cóż ja raczej tego nie rozwiążę.
A na koniec kwiatek z mojego ogródka
pozdrawiam
Od Agi dostałam szare cudeńko
od Uli dostałam fioletowe cudeńko
Oba cudeńka już w użytku:)Dzięki kochane
A u mnie zastój w kwiatach wiśni na potrzeby synka powstał worek do szkoły, mam nadzieję, że nie wywoła żadnej afery:(
Smok na worku jest Walijską własnością a my mieszkamy przecież w Anglii, nie rozumiem tego jak w jednym kraju mogą być cztery różne flagi :( no cóż ja raczej tego nie rozwiążę.
A na koniec kwiatek z mojego ogródka
pozdrawiam
Etykiety:
haft krzyzykowy,
ogrodek,
prezenty,
szycie
sobota, 8 września 2012
No to zaczynam
Jeszcze tak do końca to ja się nie ogarnęłam ale nie wiem czy kiedykolwiek to nastąpi:((
Jutro mój synuś idzie do szkoły ,więc może wtedy jakoś się to wszystko wyrówna,
oczywiście jak każda mama zastanawiam się jak to będzie i chyba bardziej się stresuję niż Michaś i może to lepiej:)
A jak już piszę o moim jedynaku to w piątek po 5 tygodniach oddał wreszcie połkniętego przed wyjazdem pieniążka.Moneta ma dwa centymetry średnicy i po takim czasie myśleliśmy ,że może gdzieś tam utknęła i ,że potrzebna będzie pomoc chirurga ale dzięki Bogu wystarczyły modlitwy:)
Moneta wygląda tak (dla porównania zwykła zapałka)
Urlop był super ale zdecydowanie za krótki:(
W tym roku odwiedziłam moją siostrę mieszkającą w Warszawie i spędziłam tak ogólnie 3 dni.Było super:) Dzięki Ula raz jeszcze za ten super czas z Wami
Dom może nie wykończony ale jest w Nim ciepło które każdy wyczuwa od samego progu:)
jednak większość urlopu spędziłam u mamy
uwielbiam spędzać tutaj czas:)
synuś z mężem jeździli nad jezioro się popluskać
a w przed dzień wyjazdu byliśmy w mini Zoo i oglądaliśmy różne zwierzątka
(niestety nie posiadam innego zdjęcia z moją osobą a na tym zdjęciu wyszłam strasznie grubo:( )
wszystkie zdjęcia są autorstwa mojego męża;)
Z robótek to ukończyłam magnolię i zaczęłam kolejny obrazek z tej serii czyli ostatni kwiat wiśni
Zakupów w tym roku nie robiłam ,tylko kilka najpotrzebniejszych rzeczy
nie mogło zabraknąć gazetek
i książek
jedną książkę wygrałam w candy u Jawory( jeszcze raz dziękuję)
Od Jawory dostałam też kartkę i nietypową zakładkę, bardzo mi się podoba:)
od mamy też dostałam książkę
siostra kupiła mi też drugą książkę z Tildą
od brata i Jego rodzinki dostałam herbaciarkę w której nie zamieszkały herbatki tylko...
niteczki ,jeszcze tylko dwie takie herbaciarki i będę wszystko miała w pięknym porządku:))
W tym roku pożyczyłam książki do przeczytania od mojej bardzo dobrej znajomej Irenki
i od mojej siostry Agnieszki
mam nadzieję, że zdążę w ciągu roku je przeczytać:)
Urlop zaliczam do bardzo udanych ale zdecydowanie za krótki:(
O ogródku w następnym poście bo za dużo by tego było na raz:)
Jutro mój synuś idzie do szkoły ,więc może wtedy jakoś się to wszystko wyrówna,
oczywiście jak każda mama zastanawiam się jak to będzie i chyba bardziej się stresuję niż Michaś i może to lepiej:)
A jak już piszę o moim jedynaku to w piątek po 5 tygodniach oddał wreszcie połkniętego przed wyjazdem pieniążka.Moneta ma dwa centymetry średnicy i po takim czasie myśleliśmy ,że może gdzieś tam utknęła i ,że potrzebna będzie pomoc chirurga ale dzięki Bogu wystarczyły modlitwy:)
Moneta wygląda tak (dla porównania zwykła zapałka)
Urlop był super ale zdecydowanie za krótki:(
W tym roku odwiedziłam moją siostrę mieszkającą w Warszawie i spędziłam tak ogólnie 3 dni.Było super:) Dzięki Ula raz jeszcze za ten super czas z Wami
Dom może nie wykończony ale jest w Nim ciepło które każdy wyczuwa od samego progu:)
jednak większość urlopu spędziłam u mamy
uwielbiam spędzać tutaj czas:)
synuś z mężem jeździli nad jezioro się popluskać
a w przed dzień wyjazdu byliśmy w mini Zoo i oglądaliśmy różne zwierzątka
(niestety nie posiadam innego zdjęcia z moją osobą a na tym zdjęciu wyszłam strasznie grubo:( )
wszystkie zdjęcia są autorstwa mojego męża;)
Z robótek to ukończyłam magnolię i zaczęłam kolejny obrazek z tej serii czyli ostatni kwiat wiśni
Zakupów w tym roku nie robiłam ,tylko kilka najpotrzebniejszych rzeczy
nie mogło zabraknąć gazetek
i książek
jedną książkę wygrałam w candy u Jawory( jeszcze raz dziękuję)
Od Jawory dostałam też kartkę i nietypową zakładkę, bardzo mi się podoba:)
od mamy też dostałam książkę
siostra kupiła mi też drugą książkę z Tildą
od brata i Jego rodzinki dostałam herbaciarkę w której nie zamieszkały herbatki tylko...
niteczki ,jeszcze tylko dwie takie herbaciarki i będę wszystko miała w pięknym porządku:))
W tym roku pożyczyłam książki do przeczytania od mojej bardzo dobrej znajomej Irenki
i od mojej siostry Agnieszki
mam nadzieję, że zdążę w ciągu roku je przeczytać:)
Urlop zaliczam do bardzo udanych ale zdecydowanie za krótki:(
O ogródku w następnym poście bo za dużo by tego było na raz:)
Etykiety:
cos o mnie,
haft krzyzykowy,
książki,
prezenty,
zakupy
wtorek, 4 września 2012
Ogródek
Wyjeżdżając na urlop bałam się ,że z tego mojego ogródka nic nie będzie , bo nie będzie mnie przez miesiąc i myślałam ,że wszystko mi zmarnieje.
Na urlopie często myślałam o moim ogródku...
W dniu gdy wróciliśmy a wróciliśmy wieczorem nie mogłam się powstrzymać i pobiegłam na ogródek pomimo tego ,że było ciemno i mało co można było zobaczyć, musiałam zobaczyć jak ten ogródek wygląda.
Ku mojej radości wszystko rosło i miało się dobrze.
jeden z tych pomidorków się zepsuł ale cieszę się ,że wytrzymał do mojego przyjazdu, bo to był pierwszy z pomidorków które wypatrzyłam jeszcze przed wyjazdem:)
Ogródek przed moimi pracami wyglądał tak
przed
po
przed
po
przed
po
przed
po
przed
po
przed
po
przed
po
truskawek tylko część ogarnięta niestety nie wszystkie
przed
po
przed
po
a tutaj przygotowania do poszerzenia warzywniaczka
I to już wszystko na dzisiaj.Cieszy mnie ilość moich warzywek:)
pozdrawiam
Na urlopie często myślałam o moim ogródku...
W dniu gdy wróciliśmy a wróciliśmy wieczorem nie mogłam się powstrzymać i pobiegłam na ogródek pomimo tego ,że było ciemno i mało co można było zobaczyć, musiałam zobaczyć jak ten ogródek wygląda.
Ku mojej radości wszystko rosło i miało się dobrze.
jeden z tych pomidorków się zepsuł ale cieszę się ,że wytrzymał do mojego przyjazdu, bo to był pierwszy z pomidorków które wypatrzyłam jeszcze przed wyjazdem:)
Ogródek przed moimi pracami wyglądał tak
przed
po
przed
po
przed
po
truskawek tylko część ogarnięta niestety nie wszystkie
przed
po
przed
po
a tutaj przygotowania do poszerzenia warzywniaczka
I to już wszystko na dzisiaj.Cieszy mnie ilość moich warzywek:)
pozdrawiam
Etykiety:
ogrodek
Subskrybuj:
Posty (Atom)