prezent od mojego mężusia

pomożmy Ani

wtorek, 30 sierpnia 2011

jak to bylo jak mnie nie bylo :)


No to zaczynam opis mojego urlopu ,jak zacznę przynudzać to piszcie:)
Zaczęło się od podróży, nasza podróż to jakieś 1400 km mamy do Polski.
Najpierw przez Anglię potem prom i przez Francję, Holandię, Belgię i Niemcy tych ostatnich nie lubię i nie żebym jakieś urazy miała czy coś, po prostu strasznie się dłużą i nudne są jak nie wiem:(
W czasie drogi troszkę wyszywałam



ale nie dużo bo większość drogi przejechaliśmy w nocy wiadomo ,ze jak z dzieckiem to najlepiej w nocy ,bo śpi.
Nasz synu znosi bardzo dzielnie ta nasza podróż i jak na tak małego człowieczka to jest po prostu aniołem.



Gdy już dojechaliśmy do mojej mamy po prawie 24 godzinnej jeździe cieszyłam się jak nie wiem ,ze wreszcie mogę odpocząć i zobaczyć moich bliskich.
U mamy jest pięknie w kolo pola,laki






i zwierzątka np.sarny(moje ulubione)niestety nie mam zdjęć z tego roku.Mogę je oglądać bardzo długo,w tym roku jakoś mało ich widziałam :(

U mamy mogłam wyszywać do woli, gadać do woli i oglądać filmy do woli:)
Oglądnęłam kilka fajnych filmów jeden z nich to Cudowne ręce o wybitnym chirurgu:)Polecam, są tez książki o Nim tez świetne.

Moja mama to wszechstronna osoba i zawsze ja podziwiam ,ze potrafi tak wiele,umie na drutach ,szydełku, potrafi haftować, robi piękne kartki i w ogóle to nawet kwiaty u Niej rosną jak na drożdżach





Jak co roku dostaje coś od mamy w prezencie i tak było i tym razem ale najpierw chce pokazać coś co dostałam teraz ale dane było już w lutym niestety zapomniałam zabrać ,buu



a teraz to co dostałam w tym roku







Jak zobaczyłam to cudeńko to padłam ,bo dość ze piękne to jeszcze w moim ulubionym kolorze:)dzięki Mamuś raz jeszcze:)

Będąc w Polsce rozglądałam się za ciekawymi rzeczami i tak właśnie w Lidlu widziałam fajne organizery ale pomyślałam ,ze mam już ich tyle wiec nie kupie.Potem w domu stwierdziłam,ze może jednak bym taki chciała i wysłałam mego męża żeby kupił.Niestety był już tylko jeden a chciałam kupić jeszcze jeden dla mamy:(






tak wyglądał jak jechał już ze mną do domu




a tyle potrafi zmieścić



jest świetny:)
a to są moje małe zakupy nici do kolejnych obrazków:



Chyba na tym zakończę ten post bo długi jak nasza podróż:D
pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny i komentarze na temat ogródka,to takie mile:)

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

ogródek



Chcialam stworzyc nowa strone specjalnie dla ogródkowych poczynan ale nic z tego nie wyszlo ,buu.Nie wiem jak sie za to zabrac.
Po przyjeździe zastała nas malutka dżungla ale ku mojemu zdziwieniu zakwitły moje irysy,cieszyłam się jak dziecko ,bo to pierwsze kwiatki jakie zasadziłam z cebulek.
No to teraz seria zdjęć:

przed:



po:



przed:



po:



przed:



po:



przed:



po:



przed:



po:



przed:



po:



przed:



po:













Dzisiaj posadziłam kilka nowych kwiatków i w marcu powinnam widzieć pierwsze kwiatki,razem ze mną sadził synek.
Posadziłam tez dzisiaj winogron,bukszpan i truskawki za jakiś czas sprawdzimy jaki ze mnie ogrodnik hihi
pozdrawiam i dziekuje ,ze wytrwalyscie do konca:)

środa, 24 sierpnia 2011

wróciłam


Wczoraj wróciłam z urlopu i nie wiem gdzie mam ręce włożyć:(
Jak tylko ogarnę "się", dom i ogród ,to wrócę do Was bo strasznie mi tęskno...
Skończyłam autka co prawda są jeszcze bez backstitchy ale to zrobię jak się ogarnę,sampler też do przodu chociaż o nim to specjalny post chyba na pisze buu



To tylko tak na zachętę żebyście chciały tu zaglądnąć:))
więcej zdjęć już niedługo.
pozdrawiam