prezent od mojego mężusia

pomożmy Ani

niedziela, 24 lipca 2011

Znowu autka i urlop

Zaczne od autek.Wyszywam je z doskoku miedzy pakowaniem a normalnymi obowiazkami domowymi.
Jeszcze chyba tylko jedna odslona mi zostanie i to juz bedzie koniec,ale raczej zrobie to dopiero na urlopie u mamy ;)
Autka prezentuja sie tak




Od jakiegos czasu mam wyszyty jeszcze jeden obrazek i teraz juz moge go pokazac,bo przyszla wlascicielka juz widziala ,co prawda do rak dostanie dopiero za kilkanascie dni ale mysle ,ze moge pokazac:













Jest to obrazek na nowy dom dla mojej siostry Uli.

Musze sie jeszcze pochwalic bo ostatnio mielismy duzo gosci :




Chyba sie nie obraza jak je tutaj upublicznie:)

To juz byloby wszystko.
Jutro rano wyjezdzamy do Polski na urlop i wrocimy za miesiac,postaram sie zagladac do Was ale niczego nie obiecuje:)
pozdrawiam i dziekuje za wszystkie komentarze,one naprawde sprawiaja tak wiele radosci i wole to bardziej od wyroznien ,ktorych tak mnostwo na blogach,jesli widze,ze przybywa mi obserwatorow i komentarzy to wiem ,ze naprawde ktos tu zaglada:)
To mile :)ja staram sie byc u wszystkich ale czasami nie daje rady mam w czytniku tak duuuzo blogow ale moze powolutku u kazdego zostawie slad:)
buziaki pa

poniedziałek, 18 lipca 2011

autka po raz ktorys

Ciesze sie bardzo ,ze przepis przydal sie nie tylko Madzi i widze ze pokusilam jeszcze inne osoby:)Niech rosna piekne i smaczne:)

Tyle odslon tego obrazka juz bylo ,ze sie gubie:)No ale poki co jeszcze kilka chyba ich bedzie:)

tyle bylo tydzien temu



a teraz jest tyle




Gapa ze mnie straszna, poniewaz 16 czerwca minely dwa lata jak prowadze bloga i nawet o tym nie napisalam, pomysle moze tez o jakims candy ale to dopiero jak wroce.

Chyba na tym zakoncze, za tydzien bede juz najprawdopodobniej jechac na urlop do Polski,pisze najprwdopodobniej ,bo u nas to roznie bywa:D nie bedzie mnie przez miesiac, biore co prawda ze soba laptopa ale nie wiem czy znajde czas na pisanie i zagladanie do Was.
Moze w miedzy czasie pokaze cos jeszcze ale o tym w nastepnym poscie:)
pozdrawiam i dziekuje za wszystkie komentarze

środa, 13 lipca 2011

Przepis na rogaliki


Specjalnie dla Magdy:)


Napisalam tak szczegolowo ,bo moze ktos skorzysta ,kto nigdy nie robil rogalikow:)A zatem zaczynamy:


pol kilo maki
250g margaryny lub masla
3 jajka
3 lyzki smietany kwasnej(ja dodaje angielska double cream)
3 lyzki cukru
50g drozdzy


1 lyzke cukru,3 lyzki smietany i drozdze wymieszac.
Make, tluszczi 2 lyzki cukru wlozyz do miski i rozdrobnic jak na jablecznik nastepnie wlac drozdze i wbic jajka.Zagniesc


Mozna odczekac 30 min.potem podzielic na 5 czesci.Rozwalkowac placki i podzielic na 8 czesci czyli



Nalozyc na kazdy trojkacik dzem lub powidla (lepiej zeby mialo gesta konsystencje, zeby nie wyciekalo).Zawijac od szerszej strony do wezszej.Kiedy urosna na blaszce posmarowac rozbeltanym bialkiem i piec 20 minut w temp.190 stopni.

Napisze ,ze to przepis od mojej tesciowej a jej rogaliki sa naprawde swietne, moje niestety takie nie wychodza:(sa dobre ale inne:)


I to wszystko :)
Smacznego

poniedziałek, 11 lipca 2011

Autka

Troszke podgonilam autka

w tamten poniedzialek bylo tak



a dzisiaj jest tak





w miedzy czasie wyszylam takie malenstwo ,ktore znalazlo sie na woreczku dla mojego meza "lakomczucha",niestety przyszyty haft zostal krzywo, robiony byl szybko i dlatego nie chce sie tu nim chwalic:(



a w czwartek pieklam rogaliki ,jechalismy w gosci a ja umowilam sie z Grazynka do ktorej jade ,ze to ja bede piekla,Grazynka ma male dzieciatko i wiem ile czasu pochlania taki maly szkrab a ja czas zawsze znajde ;) czesc z nich zamrozilam bo dzisiaj zostaloby po nich tylko zdjecie:)



pozdrawiam Was serdecznie:)

poniedziałek, 4 lipca 2011

przybornik

Tak jak pisalam wczoraj ostatnio wiecej szylam niz wyszywalam .
Powstal kolejny przybornik ale ten juz nie jest dla mnie tylko dla Michasia do samochodu.
Michas jezdzac autem na codzien nie potrzebuje takiego przybornika ale jak jedziemy na urlop do Polski takie cos sie przyda tym bardziej ,ze moj synek jest juz bardzo samodzielny i nie trzeba podawac mu jedzenia ani picia.
Widzialam takie rzeczy w sklepach i nie sa to drogie rzeczy ale pomyslalam sobie ze sprawdze czy poradze sobie w uszyciu czegos takiego.
Niestety nie do konca jestem z tego zadowolona poniewaz w jednym miejscu jest zbyt naciagniete a w drugim rozciagniete ,moze za bardzo sie czepiam ale taka juz jestem:) jak to kiedys moj tato powiedzial ,ze jestem z rodziny ssakow-czepiakow,tzn.ze czepiam sie czegos czego nie trzeba.

Dosyc pisania czas na zdjecia









Cos tam tez wyszywalam i w autkach pojawia sie kolejne autko tym razem Sally

tak bylo ostatnio czyli 11 czerwca(ponad trzy tygodnie temu)




a tak jest teraz




Nerula ostatnio mnie pytala jak ja to godze ,ze wyszywam i zajmuje sie domem i ogrodem ,otoz nie radze sobie hihi ogrod jest aktualnie zarosniety:((wstyd sie przyznac)a poza tym mam super meza ,ktory bardzo duzo mi pomaga przed wszystkim zajmuje sie Michasiem a wtedy ja moge wyszywac.
Moze mam wiecej czasu na wyszywanie i szycie poniewaz nie odwiedzamy zadnych znajomych ,bo oprocz kuzyna meza nikogo takiego bliskiego tutaj nie mamy.Wszyscy nasi bliscy sa w Polsce a z nimi mam kontakt mailowy lub przez skype.Rozmawiajac przez skype tez wyszywam:)mam niespokojne rece:)

Pokaze jeszcze jakiego goscia mamy ostatnio czesto w naszym ogrodku

kotek sasiadow





A takie ciasto zrobilam ostatnio




Dlugo dzisiaj bylo i mam nadzieje,ze sie nie zanudziliscie:)
pozdrawiam serdecznie

niedziela, 3 lipca 2011

krotka informacja

Tak jak w tytule krotka informacja dla dziewczyn ,ktorym udostepnilam numeracje do schematu autek.
Otoz zmienilam trzy kolory
numer 19 byl 156 a teraz dalam 211
numer 20 byl 155 a teraz dalam 209
numer 21 byl 333 a teraz dalam 208.
Wyszywam teraz aktualnie Sally i tez zmienilabym kolor na jasniejszy ale za duzo juz wyszylam ,zeby pruc i to jest numer 16 a nic 798 i co za tym idzie to nastepny numer 797 tez zmienilabym na jasniejszy.
To tyle w kwesti numeracji :)
Mam nadzieje,ze bedzie sie Wam dobrze wyszywalo:)
Ja wracam do wyszywania bo synek caly czas mnie meczy i mowi: "No wyszywaj mi Sally",wiec nie mam wyjscia.

Stanpis wymiary sa powalajace ,ja chyba sie raczej na taki nie zdecyduje ,dlatego podziwiam Twoja prace:))

U mnie szyciowo ostatnio bylo i choc nie do konca mi sie podoba to co zrobilam to jutro postaram sie wrzucic zdjecia i Wam pokazac:)
pozdrawiam i zycze milej niedzieli