Jak zepsuć całkiem fajna torbę na kilka dni przed wyjazdem
1.Otóż potrzebna nam torba nawet całkiem całkiem
2.osoba ,która dopiero co zapoznaje się z maszyna do szycia
3.pomysł poszerzenia torby ,bo fajna ale wąska.
Jak już to wszystko posiadamy to zabieramy się do pracy:
Najpierw rozprujmy torbę, potem zróbmy boki i dno, zszyjmy boki z dnem żeby dowiedzieć się ,ze są za długie, bo chociaż wymiary były dobre to jednak cos się wydłużyło hihi
Potem rozprujemy boki, skrócimy i zszyjemy na nowo, potem przyszyjemy do jednej części torby potem do drugiej w miedzy czasie złamiemy sobie igle ,która z mocą odrzutowca uderzy w nasze ramie, nie robiąc nam krzywdy.
Po skończeniu szycia zobaczymy ,ze to co nam wyszło tzn. szwy nie wyglądają zbyt fajnie i postanowimy zrobić podszewkę w celu ukrycia niedoskonałości spowodowanych nie umiejętnością szycia.
Pomyślimy sobie ,ze przyszycie podszewki nie jest czymś trudnym i wybierzemy sobie szew ozdobny ,który na naszej torbie wcale nie będzie tak wyglądał:(
Wiec ,żeby ukryć te niedoskonale szwy trzeba będzie troszkę się pomęczyć i ręcznie doszyć paski ,które zakryją nieładny szew. Przyszywanie zajmie nam wystarczająco dużo czasu ,żeby spać pójść z kurami .
A tak wygladala torba przed zabiegiem
tak z ladnym wzorkiem, ktory mial wygladac ladnie
a tutaj juz po recznym przyszyciu paskow czyli efekt koncowy
przed przerobka
i po przerobce tutaj razem z chustecznikiem:)
Mam nadzieje,ze nie przynudzilam Was zbutnio ,pojawie sie w niedziele,zeby sie pozegnac przed wyjazdem:)
Domma, Ty to jesteś aparatka :)
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy wspaniały pomimo takich zawirowań!!! Dzielna kobieta jesteś i nie poddałaś się!!!Brawo!!! A wiesz, że ja to rzuciłabym w kąt i już byłoby po sprawie, hehe. Torba jest świetna!! Moje uznanie :) Podszewki troszkę za dużo, ale da się przeżyć :)
Pozdrawiam i ściskam. Buziaki
Bardzo fajnie wyszło mimo iż punkt drugi wystąpił. Szacuneczek :)
OdpowiedzUsuńZły tytuł dałaś... Powinno być jak przerobić torebkę. Ojeju... Każdemu może zdarzyć się prucie i szycie na nowo. Normalka. szycie musiałam zawiesić, bo mi maszyna zastrajkowała. Twoja torebka rewelacyjna. ;-))
OdpowiedzUsuńDzięki za wyczerpujący instruktarz :)
OdpowiedzUsuńTorba wyszła całkiem fajnie...śliczny kolorek !
pozdrawiam serdecznie :)
o jej to nie jak zepsuć tylko jak się nie dać problemom. Prucie zdarza się, bo bez prucia się nie liczy!!! dzielnie sobie poradziłaś!!! Torba niech Ci służy jak najlepiej:)
OdpowiedzUsuńpo przeróbkach wygląda równie ładnie jak przed :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że po tylu trudnościach doszłaś do zamierzonego celu, torba w nowym wydaniu też wygląda super :).
OdpowiedzUsuńKochana, błędów nie robi kto nic nie robi, a "ratowane" przedmioty zwykle wychodzą najlepiej :) Super wyszło, choć się namęczyłaś :*
OdpowiedzUsuńTrochę sama się pomęczyłaś ale ostatecznie torba ładna. No i zyskała na wielkości.
OdpowiedzUsuńSię czepiasz i tyle! Pakowna jest, a o to chodziło.
OdpowiedzUsuńI do tego bardzo ładna!
a mi się podoba ;-)
OdpowiedzUsuń