prezent od mojego mężusia

pomożmy Ani

piątek, 18 czerwca 2010

Taj Mahal cz.4

Bardzo zle robi mi sie zdjecia tego Taj Mahal ,nie umiem ustawic aparatu zeby widac bylo to jak wyglada on w rzeczywistosci:





Tyle postepow bylo do dzisiaj ale dzisiaj i jutro nic nie przybedzie, bo te dwa dni sa zawsze wolne od wyszywania.
pozdrawiam Was bardzo serdecznie i ciesze sie ze tak duzo Was zglosilo sie na moje candy:))

8 komentarzy:

  1. witaj:) wczoraj odkryłam Twojego bloga:) i cudna tworzysz, podziwiam cierpliwość do krzyżyków- Taj Mahal jest genialny! no i chętnie się na candy dopisze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się ciekawie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest bardzo kontrastowy, stąd trudno zrobić zdjęcie. Ale podziwiam wytrwałość w wyszywaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mkniesz niczym błyskawica. Piekny będzie...kiedy ja się za niego wezmę?!

    OdpowiedzUsuń
  5. alez nam wieze rosna :)

    To juz chyba polowa stoi :)
    Nisamowcie cierpliwa jestes ..

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie hafcik wychodzi,taki inny od wszystkich,mnie też wypadało by wziąśc się za jakieś xxx puki pogoda deszczowa,ale jakoś brak weny:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie się preznetuje obraz. Muszę wziąć przykład i zacząć codziennie xxx chociaż kilkanaście dziennie..

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Idziesz jak burza! Fajnie to wygląda :-)

    OdpowiedzUsuń