Bardzo zle robi mi sie zdjecia tego Taj Mahal ,nie umiem ustawic aparatu zeby widac bylo to jak wyglada on w rzeczywistosci:
Tyle postepow bylo do dzisiaj ale dzisiaj i jutro nic nie przybedzie, bo te dwa dni sa zawsze wolne od wyszywania.
pozdrawiam Was bardzo serdecznie i ciesze sie ze tak duzo Was zglosilo sie na moje candy:))
witaj:) wczoraj odkryłam Twojego bloga:) i cudna tworzysz, podziwiam cierpliwość do krzyżyków- Taj Mahal jest genialny! no i chętnie się na candy dopisze:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jest bardzo kontrastowy, stąd trudno zrobić zdjęcie. Ale podziwiam wytrwałość w wyszywaniu :)
OdpowiedzUsuńMkniesz niczym błyskawica. Piekny będzie...kiedy ja się za niego wezmę?!
OdpowiedzUsuńalez nam wieze rosna :)
OdpowiedzUsuńTo juz chyba polowa stoi :)
Nisamowcie cierpliwa jestes ..
Pięknie hafcik wychodzi,taki inny od wszystkich,mnie też wypadało by wziąśc się za jakieś xxx puki pogoda deszczowa,ale jakoś brak weny:(
OdpowiedzUsuńPięknie się preznetuje obraz. Muszę wziąć przykład i zacząć codziennie xxx chociaż kilkanaście dziennie..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Idziesz jak burza! Fajnie to wygląda :-)
OdpowiedzUsuń